W tym wpisie zadamy sobie pytanie dlaczego, a właściwie po co w ogóle uczę się języka polskiego (lub wszystkich innych rzeczy, których się uczycie). Zadamy pytanie i spróbujemy na nie odpowiedzieć. A wszystko to po to, żeby wyznaczyć sobie cel i go osiągnąć.

 

Kiedy większość osób podejmuje decyzję o nauce języka?

Są dwa takie momenty w roku. Z pewnością domyślacie się, kiedy szkoły językowe przeżywają oblężenie. Pierwszy raz przypada na sam początek nowego roku, czyli na styczeń. Drugi raz odbywa się tuż po wakacjach, czyli we wrześniu.

Początek nowego roku kalendarzowego to czas wszelkich postanowień.

  • Chcę schudnąć.
  • Muszę nauczyć się angielskiego.
  • Nie chcę mieszkać w tym ciasnym mieszkaniu.
  • Chcę pojechać do Chin.
  • Muszę znaleźć pracę.
  • Chcę spędzać więcej czasu z moim dzieckiem.
  • Pobiegnę w maratonie.

We wrześniu postanowienia są zwykle bardziej związane z edukacją. Dzieci idą do szkoły, więc dorośli mają więcej czasu lub po prostu nabierają chęci do nauki.

Ale dlaczego nie zawsze udaje nam się zrealizować nasze plany i osiągnąć zamierzony cel?

Dobry cel powinien być S-M-A-R-T-E-R

Dla wielu osób nie jest to nowość. Podobne informacje możemy zobaczyć na slajdach prezentowanych podczas szkoleń w wielu firmach. Dlaczego? Bo cel należy dobrze wyznaczyć, żeby mieć szansę zrealizowania go.

Zatem nasz cel powinien być:

  • Sprecyzowany (Specific) – jednoznaczny, konkretny, zrozumiały,
  • Mierzalny (Measurable) – numer, ile kilogramów, kilometrów, godzin, minut …
  • Ambitny (Ambitious) – ambitny, ale…
  • Realistyczny (Realistic) – …możliwy do osiągnięcia,
  • Terminowy, określony w czasie (Time-bond) – ma konkretną datę realizacji,
  • Ekscytujący (Exciting) – interesujący, fascynujący, ciekawy,
  • Zapisany (Recorded) – nie tylko w głowie, ale również na papierze.

Poznajcie Alicję

Żeby zrozumieć, jak sformułować swój cel, powołamy do życia Alicję. Alicja nie istnieje, ale mogłaby istnieć. Nasza nowa znajoma ma 30 lat, jest dziennikarką. Dobrze wygląda, jest zgrabna, ale czuje, że nie ma energii i często choruje. Je bardzo nieregularnie. Zwykle w ciągu dnia je tylko jeden posiłek – dużą kolację i zwykle nie są to zdrowe produkty.

Pewnego dnia Alicja zapisuje wśród swoich postanowień: Nie chcę jeść niezdrowych posiłków.

3 miesiące później, Alicja nadal nie je regularnie. Kilka razy przygotowała sobie zdrowe jedzenie i zabrała do pracy, ale następnego dnia już nie miała czasu. Potem zostawiła pudełko na lunch w pracy. Następnego dnia pudełko nie zmieściło się do torebki….

To nie koniec historii. Pewnego dnia Alicja źle się poczuła i musiała pójść do lekarza. Wyniki badań nie były dobre. Wynik badania, który powinien wynosić minimum 120, w przypadku Alicji był równy 85. Lekarz powiedział kobiecie, że sytuacja jest poważna i że musi się wziąć za siebie.

Alicja natychmiast po powrocie do domu, przypomniała sobie, zasadę formułowania celów S-M-A-R-T-E-R. I zapisała na kartce:

Za trzy miesiące odbieram wyniki badań, które są w normie (minimum 120).

Kartki nie schowała, tylko powiesiła w widocznym miejscu w kuchni.

Alicja nie poddała się. Postanowiła zagrać w grę. Pomyślała, że potrzebuje 3 miesięcy na zrealizowanie swojego celu. Wiedziała, że nie zawsze będzie miała czas na przygotowanie zdrowego jedzenia. Czas podzieliła na etapy. Każdy etap trwał tydzień.

Nasza bohaterka zdecydowała, że będzie jeść zdrowy posiłek (zawierający warzywa) minimum trzy razy w tygodniu (od poniedziałku do piątku) oraz w każdą sobotę i niedzielę. Cel zaczęła realizować jeszcze tego samego dnia.

Nagroda i kara

Jem zdrowy posiłek (zawierający warzywa) minimum trzy razy w tygodniu (od poniedziałku do piątku) oraz w każdą sobotę i niedzielę.

Alicja wiedziała, że w grze ważne są nagrody lub kary. Zdecydowała, że po przejściu każdego etapu dostanie nagrodę. Nagrodą był jeden punkt.

Za 3 punkty Alicja mogła kupić sobie nową książkę. To była dla niej dobra nagroda, bo lubi czytać. Gdyby nie zdobyła punktu, nie mogłaby kupić książki także w kolejnym zaliczonym etapie.

Tak wygląda gra Alicji. Jeszcze tylko jedno. Możesz w tej grze być sam, ale nie musisz. Jeśli chcesz poproś kogoś, żeby sprawdzał Twoje wyniki.

Jak zjeść słonia?

Słoń oczywiście nie występował w nowej diecie Alicji. My za to koniec mamy kilka rad. Słoń ilustruje to, że cel nie powinien być wielki jak słoń. A jeśli język polski jest dla Ciebie takim słoniem, to musisz podzielić go na mniejsze cele. Na konkretne zadania. Bo słonia można zjeść, ale tylko jednym sposobem. Po kawałku!

 

[Autorką wpisu jest Ewa Woźniczka-Wawryków, lektorka języka polskiego dla obcokrajowców, założycielka i właścicielka polskiDOSKONALE – szkoły online języka polskiego]